Najdziwniejsze opłaty bankowe

To że opłaty i prowizje, są ważnym źródłem przychodów w bankach, chyba nikogo nie dziwi. Banki nie są instytucjami charytatywnymi i muszą zarabiać.  Trzeba przyznać, że pracownicy centrali banków potrafią być kreatywni. Niejednokrotnie można się nieźle zdziwić za co oraz ile można "skasować" klienta. Do opłaty za wyciągi papierowe czy też opłaty "nieużywanie" karty do konta już większość osób zdążyła się przyzwyczaić ale są opłaty które nadal na mnie robią wrażenie. Poniżej kilka przykładów




Alior Bank - 150 zł "Opłata za zmianę wariantu konta na Konto Wyższej Jakości"
Citi Bank - 6 zł miesięcznie "Opłata za możliwość korzystania przez Klienta z Serwisu bankowości telefonicznej CitiPhone"
BOŚ Bank - 35 zł  "Zamknięcie rachunku w ciągu 90 dni od otwarcia"
PKO Bank Polski - 30 zł "Zmiana rachunku ze wspólnego na indywidualny i odwrotnie"
PKO Bank Polski - 1 zł miesięcznie za prowadzenie rachunku oszczędnościowego
Plus Bank - 150 zł "Zmiana daty płatności rat kredytu hipotecznego", dla gotówki i samochodówki jest taniej - tylko 50 zł
Toyota Bank - 30 zł miesięcznie za prowadzenie Indeksowanego Konta Oszczędnościowego (opłata pobierana za miesiące w których dokonano wypłaty środków z konta oszczędnościowego)

Z tej listy bardzo lubię Alior Bank z opłatą za przekształcenie konta. To oczywiście nie jest jedyny bank który pobiera opłatę za przekształcenie droższego konta w mniej dochodowe dla banku, ale Alior jest najbardziej zachłanny (np Bank BGŻ życzy sobie "tylko" 100 zł, a Credit Agricole "jedynie" 50 zł).

Wydawać by się mogło, że 1 zł opłaty za prowadzenie konta oszczędnościowego to nic. Opłata w PKO może nie jest wysoka, ale przy aktualnym oprocentowaniu konta oszczędnościowego (od 0,8% do 1,45%) pobieranie jest co najmniej niestosowne, a już na pewno nie zachęci do oszczędzania, przynajmniej w tym banku.

Zapewne jest jeszcze trochę perełek w TOiP banków...